Z lewej czy z prawej
Z lewej czy z prawej
Kierunki na wodzie określa się nie za pomocą dobrze znanych nam z życia określeń: lewa, prawa, czy prosto lecz używając terminologii, która ma ścisły związek z kierunkiem wiatru.
W żeglarstwie zamiast prawej i lewej strony mamy halsy: prawy, gdy wiatr wieje z prawej strony i lewy, gdy wiatr wieje z lewej strony. Dwie deski płynące równolegle do siebie w przeciwnych kierunkach płyną więc na różnych halsach: lewym i prawym.
Również kursy względem wiatru mają swoje nazwy. I tak:
Bajdewind - kurs na wiatr pod kątem poniżej 90 stopni (na rysunku między godzinami 9-11, prawy hals i 13-15, lewy hals)
Półwiatr - kurs na wiatr pod kątem mniej więcej 90 stopni do wiatru (ok. godz. 9, prawy hals i ok. godz. 15 lewy hals)
Baksztag - kurs z wiatrem pod kątem między 90 - 180 stopni do linii wiatru (między godzinami 9-6 na prawym halsie i 6-15 na lewym halsie)
Fordewind - kurs równolegle do linii wiatru (godz. 6)
Półwiatr jest najlepszym kursem dla deski, nie tylko z tego powodu że pozwala w prosty sposób powrócić na to samo miejsce z którego wystartowaliśmy. Większość współczesnych desek bezmieczowych najlepiej czuje się właśnie na tym kursie.
Bajdewind z kolei jest kursem wolniejszym niż półwiatr, za to pozwala na powrót, gdy do domu mamy pod górkę, tzn. pod wiatr. Na desce nie da się płynąć ostro na wiatr. To pod jakim maksymalnym kątem względem wiatru można żeglować zależy od konkretnej deski, żagla, fina i wreszcie umiejętności surfera. Na pewno deski mieczowe są zdolne płynąć ostrzej niż bezmieczowe. To samo dotyczy desek z długim i prostym statecznikiem. Na pewno lepszy surfer zrobi mniej halsów pod górkę niż żółtodziób. Niezależnie jednak od modelu deski i umiejętności, każdy zestaw ma swój mniejszy lub większy "kąt martwy", w którym nie da się płynąć nawet gdyby się bardzo chciało. Operując językiem obrazkowym kąt martwy to jest to miejsce w którym żółtodzioby najczęściej wpadają do wody przy wykonywaniu zwrotu na wiatr (sztag).
Bagsztag, zwłaszcza ten bliżej półwiatru, jest kursem najszybszym jednak pływając cały czas na tym kursie tracimy wysokość (dalej od kierunku skąd wieje wiatr) i kiedyś trzeba będzie ją odrobić, co dla żółtodzioba może być nie lada wyzwaniem.
Fordewind jest najmniej przyjemnym kursem. Wbrew logice kierunek ten jest najwolniejszy chociaż powierzchnia żagla względem wiatru na tym kursie jest największa. Deski nie są przystosowane do jazdy równolegle do linii wiatru. Właściwie przy konkretnym (damskim) wietrze na małej desce na dłuższą metę w ogóle nie da się płynąć fordewindem. Dlatego właśnie wykonanie zwrotu przez rufę (z wiatrem) w warunkach ślizgowych sprawia żółtodziobom masę problemów.
Na koniec jedna uwaga - bajdewind czyta się tak jak się pisze, nie ma potrzeby łamania sobie języka wymyślając nowe słowa jak np. "bejdżełind".