Darmowa dostawa od 300,00 pln
Zapisz na liście zakupowej
Stwórz nową listę zakupową
2022-07-26

Na własną rękę

Na własną rękę 

Szkółki windsurfingowe dysponują odpowiednim sprzętem do nauki, który nie ma nic wspólnego z zestawem, na którym będziemy w przyszłości pływać. Nie ma więc potrzeby inwestowania w sprzęt, który pójdzie w odstawkę po zdobyciu pewnego doświadczenia, a nastąpi to bardzo szybko, szybciej niż się spodziewasz.

Zdecydowanie mniej korzystnym rozwiązaniem jest zdanie się na instruktorskie doświadczenia kolegów/koleżanek, którzy na windsurfingu zjedli zęby. Powodów ku temu jest kilka:
po pierwsze – ich sprzęt nie nadaje się do nauki. Deski są najczęściej za mało wyporne, a pędniki za duże albo za małe.
po drugie – cokolwiek by ten kolega/koleżanka potrafili pokazać na desce to wcale nie znaczy, że potrafią wytłumaczyć kompletnemu dyletantowi na czym polegają nawet najprostsze czynności w windsurfingu. Gdyby było inaczej to Małysz byłby trenerem Tajnera a nie odwrotnie.
po trzecie – zazwyczaj jak są odpowiednie warunki do nauki trudno tych wyjadaczy spotkać na spocie, albo wręcz niemożliwe jest oderwanie ich od kufla z piwem. Jeśli nie instruktor i nie kolega to pozostaje eksperymentowanie na własną rękę. W tym celu należy zacząć od zdobycia (pożyczenia od kogoś albo z wypożyczalni) odpowiedniego sprzętu.

Deska - najlepiej mieczowa o dużej pojemności. Pojemność wyrażana jest w litrach. Im jest ona większa
tym deska jest w stanie unieść cięższego surfera. Dobrze byłoby, żeby Twoja pierwsza deska miała nie mniejszą wyporność niż 190 l. Dzieci i lżejsi surferzy (poniżej 80 kg) mogą pozwolić sobie na coś mniejszego.

Pływające krypy z lat 80-tych, ciężkie i bardzo długie, które gdzieniegdzie można spotkać też się nadają do nauki. Na pewno bardziej niż współczesna lekka, krótka i bardzo krucha deska bezmieczowa o zbyt małej pojemności. Generalna zasada jest taka, że żółtodziób musi na desce czuć się pewnie, tak aby uwaga
mogła być skoncentrowana na tym, czego chce się nauczyć zamiast na tym aby nie wpaść do wody.

Pędnik – mały o powierzchni max. 5-6 m, a dzieci 3-4 m. Najlepiej typowy szkoleniowy wykonany z dakronu lub innego mocnego materiału.

Wybierz odpowiedni dzień na naukę tj. ciepły i niezbyt wietrzny oraz miejsce tj. łagodnie opadający brzeg z wiatrem wiejącym równolegle do brzegu albo w jego kierunku. W tym ważnym dniu staraj się nie pić piwa, odpręż się i do dzieła.

Krok #1: Pozycja klęcząca
Połóż deskę na wodzie i przeciągnij ją na taką głębokość, aby miecz nie dotykał dna, nie głębiej jednak niż do pasa. Sprawdź skąd wieje wiatr i ustaw deskę w ten sposób, aby maszt leżący na wodzie wskazywał godzinę 6, czyli zgodnie z kierunkiem, w którym
wieje wiatr (patrz rozdział dotyczący kierunków). Deskę ustaw prostopadle do masztu i linii wiatru tj. między godziną 3 i 9. Stań po stronie nawietrznej deski plecami do wiatru. Połóż dłonie na desce (na linii dzielącej deskę wzdłuż na dwie równe części) w taki sposób, aby stopa masztu znajdowała się pomiędzy nimi. Naciśnij deskę i wejdź na nią kolanami. Złap koniec fału (tego sznurka, który łączy bom ze stopą masztu) dla lepszej stabilności. Wyprostuj plecy ale nie wybieraj jeszcze fału. W tym momencie jesteś w pozycji klęczącej. Jeżeli jesteś praktykującym katolikiem to nie powinieneś mieć z tym żadnych kłopotów. Staraj się utrzymać deskę w pozycji prostopadłej do masztu, co możesz uczynić ciągnąc lekko za fał.

Krok #2: Wybieranie fału.
Wybieranie fału, inaczej wyciąganie pędnika z wody, jest trudnym zadaniem dla początkującego, ale wcale takim być nie musi. Dopóty dopóki maszt jest ustawiony prostopadle do deski pozycja, w której się znajdujesz będzie stabilna i nie ma potrzeby wpadania do wody. Zanim rozpoczniesz żmudny proces stawiania pędnika w pionie
musisz przejść z pozycji klęczącej do kucania. Dla utrzymania stabilności użyj fału.
Twoja pozycja to: stopy na linii centralnej, rozstawione na szerokość barków, kolana głęboko zgięte, ręce i plecy w miarę wyprostowane. Aby wyciągnąć maszt ciągnij fał
ręka za ręką. Najlepiej jeżeli większość wysiłku zrobią za ciebie nogi tj. ciągnąc
stopniowo prostujesz kolana i wychylasz się w kierunku skąd wieje wiatr. Pamiętaj
o tym, aby podczas wybierania fału maszt był ustawiony prostopadle do deski. W końcowej fazie powinieneś złapać maszt obiema dłońmi. Pamiętaj, że żagiel nie może dotykać wody a maszt nie powinien być zbyt blisko ciała. To jest tak zwana pozycja neutralna. Wiatr wieje w plecy, żagiel ustawiony jest równolegle do linii wiatru.
Ponieważ na żagiel nie oddziałuje żadna siła nie ma więc potrzeby wpadania do wody.

Najczęściej popełniane błędy przy podnoszeniu pędnika to:

~kontynuowanie wybierania pomimo tego, że maszt nie jest w pozycji prostopadłej do deski. Najczęściej kończy się to utratą równowagi i wpadnięciem do wody. W przypadku, gdy maszt zaczyna odchylać się w kierunku rufy bądź dziobu należy przerwać
wybieranie i odczekać chwilę, aż do momentu, gdy maszt ponownie znajdzie się
w pozycji prostopadłej.

~maszt trzymany zbyt blisko ciała. Trzymając maszt przy sobie trudno jest utrzymać równowagę. Masa żeglarza powinna równoważyć siłę grawitacji pędnika (działającą w przeciwnym kierunku) dlatego niezbędne jest zachowanie pewnej odległości.

Krok #3: Pozycja neutralna.
Przypomnijmy jeszcze raz wygląd naszej pozycji: plecy wyprostowane skierowane na godzinę 12 w kierunku skąd wieje wiatr, żagiel skierowany na 6 w kierunku dokąd wieje wiatr, ramiona wyprostowane, kolana w lekkim zgięciu, ciało pochylone na stronę nawietrzną, aby zrównoważyć ciężar pędnika, stopy po obydwu stronach masztu na linii centralnej deski. Od tej pory przy nauce jakichkolwiek manewrów, jeżeli coś pójdzie nie tak zawsze możesz przyjąć pozycję neutralną i zacząć wszystko od nowa.

Krok #4: Pozycja gotowości
Przejście z pozycji neutralnej do pozycji gotowości odbywa się poprzez puszczenie masztu tylną ręką (ta bliżej rufy), przesunięcie tylnej stopy w kierunku rufy (gdzieś w okolice przednich strzemion), postawienie przedniej nogi bezpośrednio za stopą masztu. W tej pozycji przednia stopa (ta tuż przy maszcie) ustawiona jest dokładnie wzdłuż linii centralnej natomiast tylna w poprzek deski. Ponieważ żagiel w dalszym ciągu ustawiony jest równolegle do linii wiatru nie ma potrzeby wpadania do wody.

Krok #5: Pozycja startowa
Z ręką przednią w dalszym ciągu na maszcie przeciągnij maszt w poprzek deski w kierunku skąd wieje wiatr (na nawietrzną). Płaszczyzna żagla skierowana jest
prostopadle do deski, a twoje barki równolegle do bomu. Teraz spokojnie połóż tylną
rękę na bomie dokładnie przed sobą. Połóż przednią rękę na bomie jakieś 20 cm za masztem. Twoje ręce powinny być rozstawione mniej więcej na szerokość barków.
Żagiel ciągle prostopadle do deski. Póki tylną ręką nie przyciągasz do siebie bomu na żagiel nie działa żadna siła. Nie ma więc żadnej potrzeby wpadania do wody.

Krok #6: Pozycja żeglarska
Przypomnijmy pozycję startową: stoisz zwrócony twarzą w kierunku dziobu, linia barków prostopadle do linii centralnej deski, a żagiel równolegle do linii wiatru. Aby przejść do pozycji żeglarskiej należy skręcić górną część ciała w kierunku dziobu (jeżeli wiatr wieje w lewą burtę to obracasz się zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara). To spowoduje,
że wraz z twoim obrotem żagiel ustawi się pod pewnym kątem w stosunku do wiatru, a żagiel zcznie wypełniać się wiatrem i poczujesz opór tym większy im bardziej będziesz wybierał żagiel. Teraz jest właśnie najwyższy czas, aby zaliczyć glebę, czyli wpaść do wody. Jeżeli mimo wszystko uda ci się zrównoważyć siłę wiatru działającą na żagiel to wreszcie PŁYNIESZ!!! Jeśli uważasz, że jesteś w stanie zrównoważyć większą siłę, wybierz żagiel tylną ręką (przyciągnij do siebie). Jeśli idzie coś nie tak, w szczególności poczujesz, że żagiel „przeciąga” cię, po prostu puść bom jedynie tylną ręką, co pozwoli
ci powrócić do pozycji startowej (nie wypuszczaj pędnika z przedniej dłoni, bo w przeciwnym razie czeka cię powrót do kroku #2). Nie poddawaj się!

Powyższy opis bez wcześniejszej demonstracji wydaje się trochę zawiły dlatego najlepiej przećwiczyć niektóre kroki na lądzie. W tym celu skorzystaj ze specjalnego obrotowego symulatora. Ewentualnie możesz odkręcić fin i spróbować z deską na plaży. Przypuszczalnie w sieci można znaleźć także wiele stron ze zdjęciami poszczególnych kroków. Jeżeli w dalszym ciągu masz kłopoty z wyobraźnią to nie pozostaje nic innego
jak przypadkowe podpatrzenie lekcji udzielanej przez instruktora.

Czasami zdarza się, że pędnik wpadnie na nawietrzną stronę deski (tę niewłaściwą). W takiej sytuacji, zanim rozpoczniesz żmudny proces wybierania fału, należy przemieścić pędnik z powrotem na stronę zawietrzną (w kierunku godziny 6) aby na nowo rozpocząć sekwencję startową. Istnieje kilka sposobów, które możesz wykorzystać w tym celu.

1. pozostając w wodzie obróć żagiel wraz z deską– sposób ten jest najprostszy ale zajmuje najwięcej czasu

2. pozostając w wodzie przerzuć bom na pożądaną stronę

3. wyciągnij pędnik za fał i przerzuć go na drugą stronę – zastosowanie tej metody wiąże się najpewniej z ponownym wpadnięciem do wody – nie ma to jednak znaczenia bo i tak już jesteś mokry.

4. wybieraj fał tak, aby żagiel cały czas znajdował się częściowo w wodzie (im silniejszy wiatr tym większe zanurzenie). W ten sposób deska powinna się obrócić do pozycji, w której można spokojnie dokończyć wybieranie fału (wiatr wieje w plecy, maszt po zawietrznej stronie deski prostopadle do niej).Czasami zdaje to egzamin.

Zaufane Opinie IdoSell
4.91 / 5.00 825 opinii
Zaufane Opinie IdoSell
2024-10-28
Super
2024-10-27
Ok
pixel