Morze czy nie
mo¿e?
Najpopularniejszym miejsce do nauki windsurfingu w
naszym piêknym kraju jest Pó³wysep Helski z Zatok± Puck± wype³nion± wod±
siêgaj±c± do pasa. Wzd³u¿ cypla ulokowa³y siê lepsze i gorsze campingi, a
na ich terenie liczne renomowane szkó³ki windsurfingowe z najlepszymi
instruktorami, którzy maj± najlepsze do¶wiadczenie w szkoleniu. Jest
jednak druga strona medalu: w okresie wakacyjnym Hel przypomina hell –
piek³o na ziemi i to nie za spraw± temperatury powietrza, bo ta
najczê¶ciej nie jest najwy¿sza, ale w wyniku przeludnienia. T³ok jest na
wodzie i na l±dzie. Campingi pêkaj± w szwach, a drogi s± zakorkowane –
w³a¶ciwie szosa Jastarnia-Gdynia to jeden wielki korek. Du¿o ludzi oznacza
du¿o kasy. Nic wiêc dziwnego, ¿e ceny czasami s± absurdalne.
Tych wad pozbawione jest ¶ródl±dzie, dlatego warto
po¶wiêciæ chwilê, ¿eby siê zastanowiæ czy nie lepiej zostawiæ pieni±dze
na naukê windsurfingu w jednej ze szkó³ek z daleka od morza. Jakie s± zalety
szkolenia „szuwarowego” prze¶led¼my na przyk³adzie Kunic, ko³o Legnicy
/Dolny ¦l±sk/.
Jezioro Kunickie nie nale¿y do kolosów - w godzinê
mo¿na je obej¶æ na piechotê. Ma to swoje wady i zalety. Wad± jest to, ¿e
wiatr jest tutaj s³abszy ni¿ na akwenach, które maj± wiêcej wspólnego z
przymiotnikiem „du¿e” ni¿ „ma³e”. To akurat w przypadku pocz±tkuj±cych nie
ma praktycznie ¿adnego znaczenia. Tak jak gdzie indziej wiatr 2-3 w skali Beauforta zdarza siê tutaj raczej czê¶ciej ni¿ rzadziej, a przy tym woda
jest najczê¶ciej p³aska jak stó³ bilardowy.
Nad po³udniowym brzegiem, na terenie o¶rodka WOPR
znajduje siê Akademia-windsurfingu lub tez w skrócie „SurfAkademia”, szkó³ka
zrzeszona w VDWS. Patronat tej miêdzynarodowej organizacji oznacza, ¿e
zarówno szkol±cy, jak i sprzêt na którym odbywa siê nauka odpowiadaj±
europejskim standardom. Do dyspozycji ¿ó³todziobów jest kilka s³usznych
rozmiarów desek mieczowych HiFly zaopatrzonych w odpowiednie do nauki ma³e
pêdniki szkoleniowe. Jest równie¿ mo¿liwo¶æ kontynuowania szkolenia na
mniejszych deskach bezmieczowych z wiêkszymi ¿aglami, odpowiednio do
umiejêtno¶ci i rozmiarów szkolonego. Dobr± tego stron± jest to, ¿e
eksperymentuj±c na kilku ró¿nych zestawach zdobywa siê do¶wiadczenie, które
pozwoli unikn±æ pomy³ek przy zakupie pierwszej w³asnej deski i prywatnego
¿agla. Nie ma równie¿ przeszkód ¿eby po lekcjach odrobiæ zadanie domowe na
sprzêcie szkó³ki we w³asnym zakresie, czasami nawet bez dodatkowych op³at.
Mieszkaj±c w okolicy nie trzeba przyje¿d¿aæ na ca³y
tydzieñ, choæ s± takie mo¿liwo¶ci, bowiem na terenie o¶rodka do dyspozycji
s± sze¶cioosobowe domki. Mieszkaj±c w okolicy mo¿na telefonicznie umówiæ siê
na lekcjê o dowolnej porze w zale¿no¶ci od pogody, wiatru i ci¶nienia na
p³ywanie. Od chwili od³o¿enia s³uchawki telefonu jest siê na wodzie po 25
minutach je¶li siê mieszka w Legnicy, po 40 minutach doje¿d¿aj±c z Lubina,
Jawora, czy Z³otoryi i po mniej ni¿ godzinie jazdy z Wroc³awia.
Dla do¶wiadczonych surferów jeziorko kunickie te¿ ma
co¶ do zaoferowania. Jest gdzie roz³o¿yæ sprzêt na trawce, jest gdzie
zostawiæ go na noc– odp³atnie mo¿na przechowywaæ dwa otaklowane pêdniki i
tyle desek i innego sprzêtu ile siê zmie¶ci w przeznaczonym na to boksie. W
sezonie o¶rodek jest pilnowany przez ca³± dobê. Jest gdzie posiedzieæ i wypiæ piwo. Nie trzeba woziæ
ze sob± grilla bo jest na miejscu i ka¿dy mo¿e z niego skorzystaæ. Jest
tawerna ze zjadliwymi fastfoodami i jedynym w swoim rodzaju pstr±giem w
mase³ku czosnkowym, którego nie mo¿na omin±æ z daleka.
Wszystko jest oprócz mocnego wiatru. To jednak w zasadzie
jest bol±czk± ka¿dego ¶ródl±dowego akwenu, zw³aszcza na po³udniowym
„zadupiu wiatrowym”. O tym, ¿e jednak czasami i tutaj zawieje niech ¶wiadczy
poziom reprezentowany przez lokalnych riderów, który ¶mia³o mo¿na nazwaæ
wiêcej ni¿ ¶redniozaawansowany. Bez wiatru trudno nauczyæ siê jumpów,
ducktacków i willy skiperów na 100 l deskach. O wietrze niech ¶wiadczy
równie¿ dotychczasowy rekord prêdko¶ci w otwartym konkursie, który aktualnie
wynosi 90 km/h.
Zdjêcia pochodz± z serwisu aktywninadwoda.org.pl